Kiszenie ogórków w beczce lub innym pojemniku .
Ogórki muszą być świeże nie przenawożone nawozami i najlepiej z drugiego lub trzeciego zbioru dlatego , że nie są mocno wypryskane środkami chemicznymi . Myjemy i możemy je tam pozostawić na minimum 30 minut . Nie namaczamy całą noc bo mogą się wytworzyć bakterie niepożądane i zgniją . Wsypujemy ogórki do beczki warstwami przekładając czosnkiem ( koniecznie polskim najlepszy jest wiosenny ) koprem który ma dojrzałe nasiona i chrzan . Możemy dodać liść dębu wiśni lub porzeczki .
Teraz przygotowujemy zalewę . Na jeden litr wody niechlorowanej dajemy 5 deka soli niejodowanej kamiennej . Tak dorobioną wodą zalewamy ogórki aby je całkowicie zakryć i konieczne przycisnąć aby nie pływały . Pojemnik pozostawiamy odkryty do momentu ukiszenia i kontrolując aby nie powstał biały nalot kożuch . Gdy taki nalot powstanie zbieramy go i uzupełniamy ubytek zalewą .
Gdy ogórki ukisną zakrywamy szczelnie pojemnik i pozostawiamy w chłodnym a najlepiej zimnym miejscu . Miejsce wybieramy takie aby zimą czy latem była podobna temperatura .
Najlepszym miejscem jest studnia lub staw albo garaż w którym jest kanał zagłębiony w ziemi .
Podobnie można kisić w butelkach 5 litrowych po wodzie .
W moim gospodarstwie uprawiamy ogórki i sprzedaż jest na bałuckim rynku w Łodzi .
Szukaj mnie, wejście od pchlego targu pytaj o Zbyszka .
Pozdrawiam Zbyszek .
Gospodarstwo warzywne "Zbyszko"
niedziela, 2 sierpnia 2015
niedziela, 19 lipca 2015
Nowoczesna i tradycyjna uprawa ziemniaków
Jak kiedyś nasi dziadkowie produkowali ziemniaki? Dlaczego teraz nie mają smaku jak kiedyś?
Dawniej odmiany ziemniaków były mniej plenne lecz smaczniejsze. W każdym gospodarstwie były zwierzęta ( teraz trzymanie zwierząt jest nie opłacalne i jak pięciu na wsi ma obornik to wszystko) Nikt nie posadził ziemniaków bez obornika. Obornik ma na celu wprowadzać próchnicę i składniki nawozowe ekologiczne, które są potrzebne do wzrostu. Ponadto obornik służy do rozwoju dżdżownic, dobrych bakterii, które przerabiają ziemię i produkują humus. W gospodarstwie był stosowany płodozmian to znaczy, że były sadzone co cztery lata w tym samym miejscu . Ziemniaki były opylane motyką( nie były stosowane środki chemiczne na chwasty). Opryski na zarazę nie były stosowane dlatego, że zaraz nie występowała tak mocno. Jedyne środki były stosowane kontaktowe powierzchniowe takie jak miedzian lub mankozeb lub pyramin ( teraz stosuje się środki systemiczne, które krążą w roślinie lub wgłębne, które źle zastosowane mogą się przenieś do naszego organizmu).
Jak się produkuje teraz? Masowa produkcja!!!
Przeważnie kto sadzi dużo ziemniaka nie stosuje obornika, bo go nie ma ale nasz przemysł wyprodukował czarny proszek, który nazywa się humus i parę kilo tego proszku zastępuje 30 ton obornika. Zamiast obornika sieje się poplon ( wysiew nasion, aby uzyskać dużo masy zielonej) na przyoranie . Gorzej gdy ktoś stosuje osad z oczyszczalni ścieków wtedy może być różnie.
Kartofle sadzi się co roku lub co dwa lata co powoduje choroby i wyjałowienie pola z składników.
Lecz jest na to sposób . Chemiczne zwalczanie poprzez opryski nalistne wgłębne, systemiczne i zaprawianie bulw .Wyjałowienie pola likwiduje się poprzez dokarmiania dolistnego mikroelementami i nawozów sztucznych. Poprzez ciągłe sadzenie na tym samym miejscu rozwijają się szkodniki bulw, takie jak: nicienie, niszczyk,pędraki czy rolnice .Oczywiście jest na to sposób: opryskuje się ziemię środkiem owadobójczym i nie pożądane szkodniki giną a z nimi pożyteczne tak jak dżdżownice i dobre bakterie. Ziemia staje się sterylna i tu ginie cały smak ziemniaka . Już nie wspomnę o regulatorach wzrostu i fazorowane ziemniaków aby nie puszczały kiełków .
Takie ziemniaki możemy natrafić w dużych sieciach marketów i giełdach hurtowych . Tam sprzedają ziemniaki duzi producenci, którym nie zależy na dobrym smaku ziemniaka ( bo nikt im za to nie zapłaci) tylko na wydajności (wydajność teraz sięga do 60 ton z hektara a kiedyś była o połowę niższa).
Stosuje się odmiany ziemniaków przeważnie bardzo wydajnych odmian holenderskich, które są ładne,ale nie zawsze smaczne.
Na bazarach można spotkać parę odmian np. orlik ( już go nie ma ) podobnie jak astra czy bryza . Gdy ktoś ma taką odmianę to można uznać, że sfałszował. Jedynie można spotkać denary najpopularniejsze tajfuny a tak w nawiasie to 90 % to są nazwy przekłamane.
Wszystko co napisałem są to doświadczenia moje, moich rodziców i dziadków .
W moim gospodarstwie trzymam bydło na obornik i sadzę 4 ha ziemniaków metodami tradycyjnymi . Gospodarstwo posiada wpis do rejestru przedsiębiorców o nr 10/11/8159 i jest pod nadzorem Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa .
Na czym to polega ?
Co roku mam kontrole .
Prowadzę rejestry wykonywanych zabiegów chemicznych .
Warzywa są badane na zawartość substancji trujących i niedozwolonych .
Ziemniaki są badane na choroby .
Co pięć lat muszę uczestniczyć w kursie chemizacyjnym .
Prowadzę rejestr sprzedaży .
Pod moje ziemniaki stosuje obornik bydlęcy, staram się używać mało nawozów i oprysków . Jeśli chcesz się przekonać możesz mnie spotkać na Bałuckim rynku Dolna Ceglana wejście od pchlego targu w Łodzi pytaj o ZBYSZKA . Szukaj kartki z zdjęciem i nr rejestracyjnym ziemniaka .
Zapraszam też restauracje, sklepy, stołówki i klientów indywidualnych. Spróbujecie moich ziemniaków, a gwarantuję Wam,że przypomną wam się smaki dzieciństwa.
Zdjęcia wykonała: Joanna Gosińska
Subskrybuj:
Posty (Atom)